¤ Orb, The - Cydonia ¤



Island 2001

Ocena:
4

1. Once More, 2. Promis, 3. Ghostdancing, 4. Turn It Down, 5. Egnable, 6. Firestar, 7. A Mile Long Lump of Lard, 8. Centuries, 9. Plum Island, 10. Hamlet of Kings, 11. 1, 1, 1, 12. Thursday's Keeper, 13. Terminus


Nie ma w mojej naturze miejsca na przekorê, dlatego te¿ zamierzam chwaliæ "Cydoniê" ze szczerej sympatii, a nie chêci wyrwania siê owczemu stadu, które ow± p³ytê krótko mówi±c, zjecha³o. Ko¶ci± niezgody s± tu napewno wokale, do tej pory rzecz niespotykana w kompozycjach Dr'a Patersona. Owe piosenki (jak choæby singlowy "Once More") to eksperyment - Paterson rezygnuje z tych ca³kowicie odrealnionych, urojonych przestrzeni, daj±c s³uchaczom pewien punkt odniesienia do ¶wiata ludzi przytomnych. Przypomina to nieco ¶wiate³ko ku któremu pod±¿a³ Renton wynurzaj±c siê z kibla w "Trainspotting". Nie ka¿demu podoba siê ten rodzaj 'ratunku' z odmêtów Orbowego haju (to tylko film, prawda?), ale taka jest w³a¶nie cena eksperymentu.

Problem z tymi ¶piewanymi partiami to wahaj±cy siê stopieñ ich trafno¶ci - z jednej strony s± znakomite i z miejsca uderzaj± w czu³y punkt ("Once More", lub wy¶mienity "Ghostdancing"), lub te¿ s± na tle reszty zwyk³ym nieporozumieniem ("Plum Island", "Centuries"), przez które to w³a¶nie "Cydonia" zebra³a baty. Oczywi¶cie album nie koñczy siê na tych kilku kawa³kach - poza dziewiczymi ¶piewami mamy tu wci±¿ The Orb pierwszej próby, czyli najpro¶ciej rzecz ujmuj±c, koncentrat z owoców ambientu, dubu i IDMu. Tutaj panuje to samo co na "Orblivion" upakowanie muzyki, po którym bezb³êdnie mo¿na poznaæ nowe ci±goty kompozycyjne Patersona. Utwory wyra¼nie siê skurczy³y, ale za to potê¿nie nabrzmia³y od ilo¶ci soku i mi±¿szu w nich zawartych. Warto zwróciæ te¿ uwagê na coraz to ¶mielsze wypady Patersona w stronê klasycznych brzmieñ acid i jungle, w zasadzie archaicznych ju¿ ga³êzi brzmieñ klubowych. Ca³o¶ci dope³nia, jak zawsze, tona ró¿nych g³osów i odg³osów, które zaczynaj± powoli tworzyæ osobne, zwarte utwory (np. "Egnable").

"Cydonia" to koñski zastrzyk optymizmu, choæ przyznam ¿e wspomniany "Egnable" nie wró¿y dobrze muzycznemu rynkowi (reklama wepchniêta w sam ¶rodek p³yty). Na 'piosenki' te¿ nie ma siê co obra¿aæ - Doktor stara siê toczyæ The Orb w ró¿nych kierunkach, czego wyniki mog± siê wydaæ kontrowersyjne. Napewno nowincjusze w temacie bêd± zachwyceni; fani te¿, ba, ja od trzech dni nie s³ucham nic innego. Tak¿e do us³yszenia, gdy¿ The Orb to ci±gle ten sam napompowany helem balon od którego puchnie wyobra¼nia.

-- eliks [11 marca 2004]



ostatnie recenzje autora:
Artefactum - Foxgloves & Bluebells -- [8 marca 2011]
Killing Joke - Absolute Dissent -- [8 grudnia 2010]
Threshold HouseBoys Choir, The - Form Grows Rampant -- [2 grudnia 2010]
Death in June - Peaceful Snow -- [26 listopada 2010]
Strength Through Joy - The Force of Truth & Lies -- [1 wrze¶nia 2010]
  wiêcej...



inne recenzje Orb, The:
Orb, The - Bicycles & Tricycles -- eliks [14 lutego 2005]
Orb, The - Okie Dokie It's the Orb on Kompakt -- eliks [16 listopada 2005]
Orb, The - Orblivion -- eliks [8 grudnia 2004]
Orb, The - Orbsessions Volume Two -- eliks [10 grudnia 2007]
Orb, The - Orbus Terrarum -- eliks [7 lipca 2004]
Orb, The - The Dream -- eliks [25 sierpnia 2008]
Orb, The - The Orb's Adventures Beyond the Ultraworld Deluxe Edition -- eliks [28 kwietnia 2007]
Orb, The - U.F.Off - The Best of The Orb -- eliks [28 wrze¶nia 2003]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.014 s.