¤ Biosphere - Microgravity ¤



Apollo / Origo Sound
1991

Ocena:
3.5

1. Microgravity, 2. Baby Satellite, 3. Tranquillizer, 4. Fairy Tale, 5. Cloudwalker II, 6. Chromosphere, 7. Cygnus-A, 8. Baby Interphase, 9. Biosphere


Geir Jenssen z p³yty na p³ytê robi coraz to dalsze kroki w nieznanym nawet sobie kierunku, co ju¿ zd±¿y³o podzieliæ zwolenników jego talentu na wyznawców teorii muzycznego wizjonierstwa i geniuszu, ale i na coraz mniej zadowolonych z takiego obrotu sprawy sceptyków. Jenssen nale¿y do tego pokolenia elektronicznej wiary, która powoli przestaje byæ t± najm³odsz± w rodzinie, której wszystko wolno, a która obecnie zapêdza siê w coraz g³êbsze i ma³o klarowne obszary kreatywno¶ci, w których ponad tre¶ci± dominuje forma. Je¿eli komu¶ nie do koñca przypad³y do gustu ostatnie dokonania Jenssena, proponujê zatem cofn±æ siê na sam pocz±tek do pe³nego cudów roku 1991 i wydanego wówczas debiutu Biosphere zatytu³owanego "Microgravity". P³yta ta dobrze obrazuje elektroniczne trendy jakie obowi±zywa³y w tamtym jak¿e nieprzychylnym elektronice czasie - wystarczy wskoczyæ w takie kawa³ki jak "The Fairy Tale" czy "Chromosphere", aby momentalnie poczuæ tak cenione wówczas brzmienie elektronicznego chilloutu, w biegiem lat przemianowanego na ambient-house. Jenssen ¶wietnie siê w owym brzmieniu odnajduje - serwowane przez niego rytmiczne struktury dzia³aj± na umêczony organizm jak od¶wie¿aj±cy, rewitalizuj±cy powiew wiatru, który podpierany tak popularn± wówczas atmosfer± zbiorowego rytua³u udanie zakrywa prawdê o wieku tej muzyki. Zreszt± Jenssen nie ogranicza siê tylko do tych pajêczynowych transmisji bitu, dziwnych g³osów, niepokoj±cego t³a, i przebojowych melodii - w takich przypadkach jak doskona³y "Cloudwalker II" czy tytu³owe "Microgravity" trzeba ju¿ mówiæ o pewnej tendencji do bardziej atmosferycznego grania, które ma za zadanie nie tylko przywracaæ ¶wiadomo¶æ nieprzytomnym ofiarom ekstatycznego UFO, ale i zadumaæ s³uchacza w odmêtach jego w³asnych my¶li, marzeñ, i niepokojów. Owe porzucenia rytmu w muzyce Biosphere by³y zal±¿kiem nie do koñca wygodnych podzia³ów jakie nast±pi³y w twórczo¶ci Jenssena choæby na "Patashniku" czy "The Fires of Ork", lecz tu o dziwo brzmi± sensownie, spójnie i wiarygodnie.

-- eliks [23 grudnia 2004]



ostatnie recenzje autora:
Artefactum - Foxgloves & Bluebells -- [8 marca 2011]
Killing Joke - Absolute Dissent -- [8 grudnia 2010]
Threshold HouseBoys Choir, The - Form Grows Rampant -- [2 grudnia 2010]
Death in June - Peaceful Snow -- [26 listopada 2010]
Strength Through Joy - The Force of Truth & Lies -- [1 wrze¶nia 2010]
  wiêcej...



inne recenzje Biosphere:
Biosphere & Higher Intelligence Agency - Birmingham Frequencies -- Leszek ¯abiñski [2000]
Biosphere - Autour de la Lune -- eliks [26 listopada 2004]
Biosphere - Biosystems - The Biosphere Remixes -- Leszek ¯abiñski [marzec 2000]
Biosphere - Cirque -- Leszek ¯abiñski [pa¼dziernik 2000]
Biosphere - Dropsonde -- Leszek ¯abiñski [5 grudnia 2005]
Biosphere - Patashnik -- eliks [17 maja 2004]
Biosphere - Substrata -- eliks [13 listopada 2003]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.014 s.