COP International
1997 Ocena:
  | | 1. (enter) Nether Days (out of time), 2. Blush Response, 3. Mesh Life, 4. World Processor, 5. Perfume Sniper (revox), 6. Paradive, 7. The Model, 8. Faith in Motion, 9. Cielo Nocturne, 10. World Warhead Broadcasting, 11. Halocaust, 12. Sovereign Glow, 13. Ne Plus Ultra, 14. Megabyss, 15. Neurodizney, 16. (exit) Future Tense (out of time)
Trochê przespa³em tê p³ytê, to fakt. Starsze nigdy nie zrobi³y na mnie takiego wra¿enia jak "Faith in Motion" i po d³ugim czasie nieobcowania z Indexem nadarzy³a siê okazja (nie stara³em siê zbytnio). I trochê mnie porazi³a. To kolejny amerykañski zespó³, który wybija siê ponad przeciêtno¶æ i amerykañskie wyobra¿enie o "industrialu". Z jednej strony daleko mu do noisowych orgii w stylu Whitehouse, Sutcliffe Jugend czy Richarda Ramireza. Z drugiej nie za wiele ma wspólnego z Nine Inch Nails, Marylin Mansonem, Ministry, co¶ tam ...Zombie, Orgy, etc. Nie ma te¿ spinacza, który ³±czy obie te frakcje, czyli ekstrema seksualne, perwersje, seryjni mordercy, szokowanie, itp. No wiêc ani jajko ani kura. Dla "prawdziwych industrialowców" to "banalny rock industrialny" i "pierdoleni rock'n'rollowcy", ¿e tak mi³o przedstawiê m±dre zdania liderów tego obozu. Dla fanów Reznora i Mansona to jaka¶ nieudolna próba zrobienia czego¶ rockowego, bez udzia³u rocka; czyli miêkkie, bez gitar i takie jakie¶ "pokrêcone inaczej". "Nie ma czadu, kopa; ch³opie to jest bez jaj!". Albo, "dobra, ale dlaczego siê nie przebrali, nie rzucaj± kup± w publikê, nie pal± Nowego Testamentu, na ok³adce nie ma poæwiartowanej 346 ofiary seryjnego mordercy!!!" (który w³a¶nie za swój pamiêtnik dostaje nagrodê Pullitzera). No to przynajmniej (to ju¿ ograne) jaka¶ "wyuzdana 12 latka dla pociechy wizualnej!!!" Nie ma? Miêta.
I takie tam inne dyrdymaly snuj± ch³opcy od "industrialu w wersji rockowej versus bruitystycznej". (obozy, frakcje, mi³o¶ci, fankluby, koñ poci±gowy, doro¿ka, bruk, klapki, idole, identyfikacja...) No wiêc Index jest wed³ug tych kategorii, niestety tylko industrialem od strony gotyckiej (takie tam kwiatki wymy¶li³ kiedy¶ jeden mi³y sk±din±d go¶æ i ju¿ zosta³o), co ma siê objawiaæ niewiadomo czym. Gotyck± atmosfer±, cmentarnym klimatem, trupem na ok³adce?
Przy takiej muzyce ludzie normalni mog± sobie tylko strzeliæ lufê, albo w g³owê. Nienormalni obcuj± z tym na co dzieñ, wiêc dla nich to tylko jaka¶ kolejna podró¿ muzyczna. Nie jest to podró¿ spokojna, ale nie jest strachliwa, nie ma poruszaæ receptorów potu, nie ma te¿ wyzwalaæ potliwo¶ci oczu, ani powodowaæ "gêsiej skórki". Spociæ w tañcu te¿ bêdzie trudno przy tej muzyce. Nie jest to te¿ podró¿ w jedn± stronê. Fakt, ¿e w majty nikt po wys³uchaniu tej produkcji nie zrobi ma swoje niebagatelne znaczenie, bo mo¿na siê do swojego tchórzostwa nigdy nie przyznaæ i ³atwiej siê wtedy na¶miewa z innych.
Mi siê Index kojarzy ze Skinny Puppy (mi siê wszystko z jednym kojarzy), ale podobnie jak u Gridlocka, jest to tylko skonfliktowana atmosfera, schizofreniczne klimaty i "pukaj±ce do nieba bram" wokale. Reszta to Index. No mo¿e jeszcze raz pojawia siê Kraftwerk w "The Model" w wersji mniej popowej. Czasami da sie wyczuæ duchow± obecno¶æ Mentallo & the Fixer, ale to bardzo niewiele w porównaniu z innymi "puppies-clones". Polecam, szczególnie fanom Skinny Puppy. -- r@ [9 stycznia 1999]
ostatnie recenzje autora:
- Anhedonia - Ontology -- [1 pa¼dziernika 2009]
- Boratto, Gui - Take My Breath Away -- [31 marca 2009]
- Frontierguards - Predestination -- [6 marca 2009]
- Fractional - Come Mierda -- [6 marca 2009]
- Squarepusher - Just a Souvenir -- [31 grudnia 2008]
wiêcej...
inne recenzje Index:
- Index - Ultra Hard Shadow -- r@ [lipiec 2000]
powrót do recenzji » |
