¤ Prodigy, The - Invaders Must Die ¤



Take Me To The Hospital 2009



1. Invaders Must Die, 2. Omen, 3. Thunder, 4. Colours, 5. Take Me to the Hospital, 6. Warrior's Dance, 7. Run With the Wolves, 8. Omen Reprise, 9. World's on Fire, 10. Piranha, 11. Stand Up


Cudowne dziecko brytyjskiej elektroniki od zawsze drepta³ w³asn± ¶cie¿k±, nie bacz±c na poczynania rówie¶ników stawiaj±cych pierwsze kroki w bran¿y techno. Kiedy w londyñskich klubach eksplodowa³ rave Liam Howlett zainicjowa³ ³±czenie nowego trendu z breakbeat, hip-hop, dub i ragga p³odz±c artcorowe "Experience". Tak powsta³a ikona jungle - synkopowanego substytutu rave. Nowo rodz±ce siê plemiê sympatyków tej 'religii' za¿±da³o kolejnych do¶wiadczeñ. W krótkich odstêpach czasu powstawa³y single, które na sta³e wpisa³y siê w kanon muzyki tanecznej na czele z "Poison", "Voodoo People", "No Good (start The dance)", "Firestarter", "Smack My Bitch Up" czy "Breathe". Premiery dwóch ostatnich przypadaj± na okres apogeum kunsztu Howletta, którego kwintesencj± jest "The Fat of The Land". Kiedy ¶wiat pogr±¿y³ siê w zalewie czarnej muzy, grupê opu¶ci³ Maxim, chwilê pó¼niej w jego ¶lady poszed³ Keith Flint. Pozostawiony sam sobie, okre¶lany mianem 'Beethovena naszych czasów' Howlett dzia³a w pojedynkê. Nak³adem Maverick wydaje "Always Outnumbered, Never Outgunned". Niezadowolony ze swoich 'solowych' poczynañ uk³ada siê w piernatach, odpala kilka knotów i oddaje siê medytacji s³uchaj±c Stinga. Po latach posuchy The Prodigy reaktywuje siê w niemal¿e oryginalnym sk³adzie. Graj± kilkadziesi±t koncertów (dwa u nas), na w³asnej skórze przekonuj±c siê, który kaftan le¿y im najlepiej. Bez namys³u wchodz± do studia.

Powsta³ najdzikszy zestaw spo¶ród dotychczasowych dokonañ grupy: brudny, postpunkowy, skierowany do wybitnie niegrzecznej m³odzie¿y, odpychaj±cy w pierwszym kontakcie, po czwartym, tudzie¿ pi±tym razie wchodz±cy 'jak w mas³o'. Uzale¿niaj±cy. "Invaders Must Die" zespala w sobie wszystko to, co w The Prodigy najlepsze: ¿ywio³owo¶æ "Experience" z eklektyzmem "The Fat of the Land", 'podkrêconych wrzaskiem niedostrojonych gitar z "Music for the Jilted Generation'. Wystarczy pos³uchaæ "Warrior's Dance", "Thunder" czy singlowego "Omen". Nie jest to odgrzewany kotlet, choæ ca³o¶æ ma prawo sprawiaæ wra¿enie inicjatywy wyrachowanej. Koniec koñców kres wszelkich innowacji jest nieunikniony. O nowej 'jako¶ci' The Prodigy stanowi chocia¿by "Take Me to the Hospital". Je¶li siê przebije przez klubowy mainstream, posi±dzie s³awê swoich poprzedników. Premiera "Invaders Must Die" w krêgach niepoprawnie wywrotowych s³uchaczy bêdzie wydarzeniem bezprecedensowym. Krytyka nabierze wody w usta, fani bêd± wniebowziêci. To p³yta, której wypada ¿yczyæ (nie)komercyjnego sukcesu.

-- vigoslugbait [25 lutego 2009]



ostatnie recenzje autora:
Keluar - Pangua -- [9 grudnia 2015]
Architect • Sonic Area • Hologram_ - We Are the Alchemists -- [9 grudnia 2015]
Covenant – Last Dance -- [12 czerwca 2013]
Slave Republic - Quest for Love -- [17 lutego 2013]
Depeche Mode - Heaven -- [4 lutego 2013]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.011 s.