1. Silent Killer, 2. Eternity Falls, 3. Death Control, 4. Affliction, 5. Proteus Syndrome, 6. Dark Reflections, 7. Decompress, 8. Shelter Me, 9. Translucent, 10. Demons; deluxe edition: 11. Mind Against Matter, 12. Godshit, 13. Where Am I?, 14. Soultaker
Marco i Yone od dawna dobijają się do pierwszej ligi electro-EBM, ale ostatnimi dwoma płytami zdecydowanie się od niej oddalili. Krótkie spojrzenie w przeszłość: ciekawe "Technophoby", bardzo dobre (dla mnie najlepsze) "Bio-Vital"(z rewelacyjnym kawałkiem tytułowym i równie dobrym "Breathe"), niezłe (aczkolwiek już lekko w dół) "Mechanical Horizon", fatalne "Shockwave" i niewiele lepsze "Combustion".
Tym razem przerwa trwała pięć lat, a ja zdążyłem o nich zapomnieć. Nigdy nie byli tak 'harsh', jak Hocico, ale na ostatnich płytach zupełnie brakowało jakichkolwiek 'momentów'. I będąc szczerym, na "Aftermath" nie oczekiwałem takowych, zakładając, że ta dwójka niczym mnie już nie zaskoczy. I prawie miałem rację. Jest jeden bardzo fajny kawałek - "Silent Killer", który doskonale wprowadza w płytę. Owszem, to tylko solidne electro, ale to też bardzo przebojowy numer, który strasznie pozytywnienie mnie nakręcił do reszty z nadzieją, że oto ta wycieczka oscylująca w klimatach lat 90-tych nie okaże się wcale taka nudna. Niestety, to był tylko dobry początek. Jeszcze "Dark Refelections" okazuje się być w miarę niezłym utworem, ale to prawie future-pop bez większych przesterów w wokalu Marco połączony z nowszym brzmieniem (tym bardziej tanecznym) Clan of Xymox - a ja chciałbym "Technophoby II"!
Reszta - bez uniesień. Mimo przeciętności lepsze od ostatnich dwóch płyt. Na edycji 'deluxe' (w formacie AAC) znajdziemy m.in. cover 'klasyka' Psychopomps - "Godshit" (Decoded Feedback od "Bio-Vital" zawsze umieszcza jakiś cover) - daleko mu do oryginału, chociaż z każdym przesłuchaniem jest coraz lepiej. Wysłuchanie jednak całego "Aftermath' wymagało dużo samozaparcia, dwóch butelek jasnego napoju i chwilami było bliskie zatrzymania. Podobno na początek 2012 r. jest zapowiadany kolejny album - "DisKonnekt". Obędzie się bez większej podniety;)