1. Prelude, 2. Links Rechts :inks, 3. I Have to Hit You, 4. Interlude No. 57, 5. You're Going Down, 6. This Is the Deal, 7. The Neighbour, 8. Interlude No. 58, 9. Steam, 10. Depression, 11. A Force of Unknown People, 12. Interlude No. 60, 13. Come Push Me Down, 14. The Knife, 15. The Way You Lie
Nigdy nie byli czo³ówk±, solidne rzemios³o, nic ponadto. Debiut "Relationchips" z 1995 r. by³ ca³kiem obiecuj±cy (¶wietne "Living on the Edge" i "Mindbooster"), a wydany rok pó¼niej "On Demand", to do dzi¶ najlepsze co Niemcy nagrali. P³yta by³a pe³na fajnych, EBM-owych kawa³ków (rewelacyjne "Information Society", "X Rayzor", "Go Ahead", "T.A.E." i "TR 601") i a¿ dziw bierze, ¿e pó¼niej by³o tak s³abo. Kolejne dwie p³yty - "Countercheck" i trochê odmienna od wcze¶niejszych "Over One Million Times" (zapo¿yczenia z drum'n'bass) po latach ani trochê nie kusz± zawarto¶ci±. Pó¼niej by³a d³uga przerwa, fajny koncert w Poznaniu w 2005 roku i totalny gniot w postaci "One More Piece". Strasznie s³aba p³yta, której nastêpczyni wydana w 2009 r. w postaci "Look Back to Go Forward" równie¿ rozczarowa³a.
Nie mo¿e wiêc dziwiæ, ¿e nie spodziewa³em siê niczego dobrego po najnowszej produkcji. I mia³em racjê! Panowie, bardzo cieniutko. Podoba mi siê "I Have to Hit You" (który jednak blednie przy utworach z "On Demand") i refren "Neighbour". Trochê za ma³o. Nie wiem, co jest nie tak z t± grup±. Graj± melodyjny soft-EBM, do wokalu mo¿na siê przyzwyczaiæ, czyli jest on typowy dla tego sortu, ale brakuje tego b³ysku. Tego, który by³ np. przy okazji coveru "Rape Me" Nirvany (na sk³adance "De Facto"). To by³a moc! A teraz nie polecam. Po prostu nudno.