¤ The Oratory of Divine Love - Untitled ¤



EE Tapes 2004 / Cohort Records 2010

Ocena:
4.5

1. Cur Deus, 2. Requiem, 3. Nimbus, 4. Benedictus, 5. St. Stephen, Martyr


Zak³ócenia radiowe, którymi wype³nione s± rozleg³e pasma fal ¶rednich i d³ugich, maj± w sobie co¶ magicznego. Przypominam sobie niezliczone noce, gdy nie zasypia³em ani w ciszy, ani w¶ród d¼wiêków muzyki, lecz przy szczególnym akompaniamencie chaotycznej, radiowej mg³y, wy³apywanej przez odbiornik nie wiadomo gdzie, w jakich¶ niepojêtych ultima thule na pograniczu snu i rzeczywisto¶ci. Bo czy¿ te urywki audycji, nadawanych w³a¶nie w Tiranie, Bukareszcie czy Pekinie, wy³aniaj±ce siê spod pok³adów szumu, nie maj± w sobie czego¶ onirycznego, niezwyk³ego?

Oczywi¶cie by³em (i niekiedy wci±¿ jestem) nie tylko s³uchaczem tego elektromagnetycznego zgie³ku, ale te¿ s³uchaczem kapry¶nym, którego radowa³y tylko niektóre obszary radiowego spektrum. Samo ustawienie pokrêt³a w odpowiedni sposób bywa³o katorg±, zw³aszcza ¿e w napotykanych zmianach trudno by³o zauwa¿yæ jak±¶ regu³ê - a nie satysfakcjonowa³a mnie zarówno wulgarna ¶ciana têpego dudnienia, jak i bezb³êdnie wychwycona audycja. Idea³ przebiega³ gdzie¶ po¶rodku, zdarza³o siê zreszt±, ¿e w miarê up³ywu kolejnych minut i godzin fale szumów, dudnieñ i pisków same ewoluowa³y w niepojêty sposób, nad ranem brzmi±c zupe³nie inaczej ni¿ o pó³nocy...

A co by siê sta³o, gdyby tê magiê radiowych zak³óceñ przetworzyæ artystycznie, zarazem jednak nie wykraczaj±c poza ¼ród³owy materia³? Tym w³a¶nie para siê amerykañski artysta John Gore, gdy nagrywa jako The Oratory of Divine Love. Recenzowa³em swego czasu jeden z jego albumów, mianowicie "Purgatorio". Gore zrealizowa³ tam swoj± wizjê w postaci jednej, d³ugiej kompozycji, w której pierwotne ¼ród³o d¼wiêku (czyli radiowy szum) by³o raczej rozmyte i jedynie sporadycznie zauwa¿alne. Ca³o¶æ mia³a charakter gêstego, posêpnego, jednolitego dronu, przywodz±cego na my¶l kosmiczn± pustkê.

Na niezatytu³owanym albumie, wydanym dwukrotnie (w roku 2004 i w 2010 - za drugim razem we w³asnym labelu Johna Gore, Cohort Records), mamy piêæ kompozycji. Tym razem ¼ród³o d¼wiêku jest oczywiste - w³a¶ciwie przez ca³y czas trwania albumu mamy ¶wiadomo¶æ, ¿e jest to podró¿ po radiowym spektrum. Zza ³atwo rozpoznawalnych pisków, wysokich tonów, brudnych brzêczeñ i faluj±cych wstêg bia³ego szumu dobiegaj± urywki audycji muzycznych i reporta¿y: bardzo zreszt± ró¿nych, zapewne takich po prostu, jakie akurat trafi³y siê arty¶cie (rzecz bowiem, jak czytamy, nagrywana by³a w czasie rzeczywistym, wprost na magnetofon). Z drugiej strony, zastosowanie rozleg³ego pog³osu i umiejêtna manipulacja d¼wiêkami - to czynniki, które nadaj± muzyce niesamowit±, ambientow± atmosferê i kreuj± senny nastrój, który trudno zobrazowaæ. Móg³bym powiedzieæ, ¿e to tak, jakby¶my mknêli przez Uk³ad S³oneczny, a mo¿e wrêcz przez Galaktykê, skolonizowan± ju¿ przez ludzi - i w tym kosmicznym mroku wy³apywali echa stacji nadaj±cych gdzie¶ spod Syriusza czy Alfy Centauri...

Mo¿na siê zastanawiaæ, jak w tym kontek¶cie interpretowaæ sakralne tytu³y utworów. Niewiele tu bowiem strzêpków d¼wiêkowych, które mia³yby charakter religijny - przeciwnie, w tej wielkiej przestrzeni, zza p³yn±cego szumu i monotonnych dudnieñ, wy³aniaj± siê raczej kompozycje popowe i jazzowe, do tego jakie¶ anglojêzyczne zapowiedzi, komentarze, dyskusje... Ale to nie szkodzi: paradoksalnie bowiem, dziêki umiejêtnym preparacjom Johna Gore'a, ca³o¶æ transcenduje w wy¿sze wymiary. Wracaj±c do metafory kosmicznej podró¿y: mo¿na sobie wyobraziæ nie tylko galaktyczne stacje radiowe, ale i orbituj±c± powoli, w nik³ym blasku gwiazd, potê¿n±, gotyck± katedrê. A gdzie¶ na jej szczycie, by przywo³aæ skojarzenie z pewnym znanym tu i ówdzie japoñskim zespo³em, mie¶ci siê odbieraj±ce sygna³y z ca³ego uniwersum, Centrum Kontroli Kosmicznych Zbiegów Okoliczno¶ci...

-- Adam T. Witczak [17 marca 2013]



ostatnie recenzje autora:
Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018]
SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017]
Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017]
The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017]
Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017]
  wiêcej...



inne recenzje The Oratory of Divine Love:
The Oratory of Divine Love - Purgatorio -- Adam T. Witczak [11 pa¼dziernika 2012]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.012 s.