¤ Joel Taylor - For Milton Babbitt ¤



http://joeltaylor.bandcamp.com/

Ocena:
4

1. For Milton Babbitt, 2. For Milton Babbitt No 2

Pan Joel Taylor pomimo anglosaskich personaliów rezyduje w Quito, stolicy Ekwadoru, je¶li wierzyæ informacjom z jego profilu na Bandcampie. Mo¿na siê tam dowiedzieæ te¿, ¿e artysta ów od kilku dekad porusza siê w obszarze muzyki elektronicznej i elektro-akustycznej, przy czym w jego kompozycjach stosowane s± zarówno komputery i syntezatory, jak i klasyczne instrumenty - choæ czêsto egzotyczne.

Materia³, który niniejszym recenzujê, to podobno jeden utwór ('1- track album', jak czytamy na profilu) muzyki algorytmicznej, po¶wiêcony pamiêci Miltona Babbitta. Podobno, bo jako ¿ywo widaæ i s³ychaæ tu dwa tracki.

W ka¿dym razie oba chyba faktycznie wpisuj± siê w tradycjê muzyki Babbita i jako epitafium czy hommage pasuj± ca³kiem nie¼le. W szczególno¶ci druga ¶cie¿ka, krótsza, bo raptem 8-minutowa (gdy pierwsza zajmuje 22 minuty), przypomina komputerowe, elektroniczne eksperymenty Babbitta.

Ale zacznijmy od utworu pierwszego. To ca³kiem przyjemna, sympatyczna kakofonia, przywodz±ca na my¶l stroj±c± siê przed koncertem orkiestrê - albo d¼wiêki dobiegaj±ce naraz z kilku sali prób, w których rozgrzewaj± siê rozmaite sk³ady instrumentalne. Na naszym podwórku mog³oby siê to kojarzyæ z niektórymi improwizacjami Warszawskiej Jesionki. Fortepian i smyczki kreuj± abstrakcyjn±, surrealistyczn±, ale urokliw± atmosferê, w której mo¿na wychwytywaæ pojawi±ce siê i znikaj±ce stuktury - ale prostego dur-moll siê nie spodziewajcie.

Utwór drugi jest, nie wiedzieæ czemu, zagrany czy te¿ nagrany du¿o g³o¶niej ni¿ pierwszy. Tym razem s± to prawdopodobnie d¼wiêki czysto syntetyczne, analogowe zreszt±. Rzecz zbli¿ona jest rytmik±, doborem barw, struktur± i w³a¶ciwie wszystkim - do 'Ensembles for Synthsizer' Babbita (z roku 1964). Ale brzmi to dobrze: tajemniczo jak w old-schoolowym filmie o robotach i dziwnych maszynach, hipnotyzuj±co, onirycznie (tak, nadu¿yjmy tego s³owa po raz tysiêczny). Brzmienia to g³ównie rozmaite skrzypienia, popiskiwania, buczenia, plumkania i postukiwania, uk³adaj±ce siê w dziwne formy, odleg³e od klasycznie pojêtej melodii, ale nie bezsensowne. Trochê jakby ENIAC dyskutowa³ z nasz± Odr± piêæ czy sze¶æ dekad temu.

http://joeltaylor.bandcamp.com/album/for-milton-babbitt

-- Adam T. Witczak [12 listopada 2015]



ostatnie recenzje autora:
Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018]
SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017]
Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017]
The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017]
Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.013 s.