1. Welcome to Spaceradio, 2. Loner, 3. The Day the World Disappeared, 4. Strange Modern Art, 5. Passion Game, 6. Outside My Window, 7. Dream With Me, 8. We Are Electric, 9. On My Way, 10. Astronauts, 11. Ausnahmezustand, 12. Do Dreams Bleed? (ssl mix), 13. Do Dreams Bleed? (Fictional remix), 14. Do Dreams Bleed? (mezzo mix)
Kiedy¶ by³o Evils Toy i wszystko by³o ok. Ca³a magia nazwy jednak znik³a po wydaniu koszmarkowatego "Silvertears". Przyszed³ czas na refleksjê i postanowiono zmieniæ nazwê na T.O.Y. (Trademark of Youth), bo znik³o to ca³e 'z³o' obecne kiedy¶ w muzyce panów Lutza i Taranczewskiego. Promuj±c "Spaceradio" odwiedzili te¿ Poznañ, towarzysz±c De/Vision, jednak ich wystêp przegra³ u mnie z piwem:) S³uchaj±c p³yty nie specjalnie tego ¿a³ujê. To kontynuacja "Silvertears", electro-pop, synth-pop, a mo¿e po prostu pop. Mi³y do pos³uchania, ale ma³o ambitny. Jak dla mnie zbyt monotonny, uczucie jakbym s³ucha³ wci±¿ jednego utworu jest bardzo niemi³e. Pach, pach, utwory lec± jeden po drugim, a u mnie zero podniety, zero uczucia. Nagram "Spaceradio" na kasetê do samochodu, chocia¿ brak 'tuby' z ty³u to i tak bêdê na czasie jak puszczê trochê g³o¶niej. I nawet tej pani, co jest w zespole nie by³o na koncercie (z tego co pamiêtam). Wstyd, tak by³oby pó³ gwiazdki wiêcej, a tak dajê a¿ (!!) pó³tora.