CD 1: 1. Sadness, 2. When the World Disappears, 3. Miss You More, 4. Drifting Sideways, 5. A New Dawn, 6. Far too Deep, 7. Digital Dream, 8. You Say..., 9. Mary Jane, 10. The Day's Not Done; CD 2: 1. Drifting Sideways (T.O.Y.toburger wald mix), 2. Digital Dream (Mesh classic cupboard cut), 3. Sadness (the sad death of mix by John Fryer), 4. The Day's Not Done (Telekommander mix)
Dopiero teraz postanowi³em co nieco napisaæ o ostatniej p³ycie Steffena i Thomasa. W miêdzyczasie wydali ju¿ koncertówkê, singiel "I Regret 2003" (z genialnym remiksem VNV Nation!!), a "Devolution" czeka³o spokojnie na swoje 'piêæ minut'.
"Two" mnie rozczarowa³o, jak tak patrzê z up³ywu czasu, to trzy-cztery numery tam by³y dobre, a reszta nijaka, nie tego siê spodziewa³em po tym co by³o na "Void" i "Monosex". Wiêc do "Devolution" z ogromn± rezerw± podszed³em i obawami.
Wszystko zaczyna siê od "Sadness", ¶wietny numer, z klimatem "voidowym", niepokoj±cym. Industrial-pop?;) Czy¿by De/Vision przeszli na 'mroczn± stronê'? Niestety nie, ale nie uprzedzajmy faktów. W ka¿dym razie "Sadness" wspania³y!! Pó¼niej ju¿ emocje opadaj±, "When the World Disappears", "Miss You More", "Digital Dream" - to dobre utwory, ale za ma³o tu eksperymentów, zbyt 'wyczyszczone' to wszystko, idealne, jak na "Two" (ten ostatni to w ogóle zbyt 'telewizyjny', a mo¿e to Green Court z wokalem Steffena tylko?;-)... Szkoda. Niestety, dalej jest równie 'przewidywalne', niczym De/Vision nie zaskakuje mnie. Jak zawsze super wokal, ale zbyt spokojnie!! Zbyt nastrojowo!! Zasypiam... Obudzi³em siê dopiero na ostatnim "The Day's Not Done", dobre zakoñczenie. Czyli mamy 'a¿' dwa bardzo dobre utwory, dla których warto mieæ tê p³ytê? Nie, jej nie warto:-(
Jako bonus do limitowanej edycji zosta³ do³±czony cd z miksami. I tak: miks T.O.Y. (disco-synth-radio-pop;-) - chyba lepszy ni¿ orygina³, ale poniewa¿ "Drifting Sideways" wyj±tkowo (po którym¶ przes³uchaniu) zacz±³ mnie irytowaæ, to i miks nie uratuje tego utworu; Mesh - Mesh nie zawodzi, trochê 'smyczków', elementów tak doskonale znanych z muzyki Brytyjczyków i "Digital Dream" staje siê hitem; John Fryer - poradzi³ sobie z "Sadness", nie popsu³ tego genialnego kawa³ka, a to ju¿ sztuka, a jego remiks jeszcze bardziej czyni ten utwór tak odmiennym od obecnego stylu De/Vision (brutalniejszym;-); i na koniec Telekommander - te¿ dobrze, nie kolejny remiks zrobiony jak najmniejszym nak³adem si³, tylko te¿ "burz±cy" spokojne brzmienie orygina³u. "Let's make some noise" - takie has³o przy¶wieca³o trzem z czterech remiksuj±cych i bardzo dobrze.
"Devolution" - trzy gwiazdki, p³yta z remiksami - cztery gwiazdki. Wychodzi trzy i pó³. Dajê trzy, bo od De/Vision to ja ciut wiêcej wymagam, ni¿ tylko ³adnych, melodyjnych, (synth)popowych piosenek.