¤ Front Line Assembly - Improvised Electronic Device ¤
Dependent 2010
Ocena:
1. I. E. D., 2. Angriff, 3. Hostage, 4. Release, 5. Shifting Through the Lens (extended version), 6. Laws of Deception, 7. Pressure Wave, 8. Afterlife, 9. Stupidity, 10. Downfall
Wieczór 13 pa¼dziernika jest ju¿ z góry zaplanowany - orgia w £odzi (Dekompresja) przy d¼wiêkach legendy, grupy, która od prawie dwudziestu lat ani razu nie zawiod³a mnie. Ka¿da kolejna p³yta Front Line Assembly jest dla mnie czym¶ wspania³ym. Wypracowany styl, brzmienie - nie do podrobienia, a Bill raczej nie jest równie¿ z gatunku 'poszukuj±cych'. Mo¿e i "Millenium" by³o bardzo metalowe, "FLAvour of the Weak" technowate, a "Civilization" 'deleriumowate' - ale to zawsze by³o FLA. Nie inaczej jest tym razem, Bill, C. Peterson, J. Inkel i J. Slingerland nagrali rewelacyjn± p³ytê. Mia³ w niej mieæ równie¿ udzia³ Rysio Fulber, ale co¶ tam miêdzy panami nie pasowa³o (mo¿e i dobrze, bo by³oby za du¿o klimatów Conjure One:)
S³ucham jej z u¶miechem od pocz±tku (rewelacyjny wstêp w postaci "I.E.D.") do ostatnich brzmieñ spokojnego "Downfall". Najwa¿niejsza zmiana w stosunku do poprzedniczek? Powrót gitar, mnóstwa gitar, które ortodoksa jakim jestem zachwycaj±:) I co najwa¿niejsze, jest mnóstwo 'hitów', du¿o wiêcej ni¿ na "Artficial Soldier", czy te¿ "Civilization". Praktycznie dopiero przy "Laws of Deception" wska¼nik atrakcyjno¶ci i przebojowo¶ci opad³ trochê na dó³. O "I.E.D." ju¿ wspomnia³em, "Angriff" wyjdzie wkrótce jako maxi-singiel i robi wra¿enie od pocz±tku swoim z pocz±tku 'w¶ciek³ym' wokalem w zwrotkach, a 'potê¿nym' refrenem w narzeczu teutoñskim. Wokalizy Bill'a w tym utworze to mistrzostwo. Jako numer trzy mamy "Hostage" i tu ju¿ bio-mechaniczny FLA w swojej ca³ej krasie, bawi±cy siê elementami d'n'b, z kolejnym kapitalnym refrenem (takie klimaty trochê przypominaj± mi "FLAvour of the Weak"). Bardzo energetyczny kawa³ek (i d³ugi!)."Shifting Through the Lens", to kolejny bardzo parkietowy kawa³ek, przy którym mo¿na nie¼le poszaleæ, z odpowiednio zwokoderyzowanym wokalem. Rewelacyjny wybór jak na singiel promuj±cy (i tak zaskoczenie, ¿e w dzisiejszych czasach wyszed³ singiel). Po mniej przebojowych "Laws of Deception" i "Pressure Wave" nadchodzi ballada "Afterlife", z akustyczn± gitar±, z naturalnym wokalem. Pop w wykonaniu FLA? Tak blisko, jak nigdy, ale mi siê podoba:) Nie mam nic przeciwko takim 'przerywnikom', ale koniecznie z za¶piewami Leeb'a. Czyli bez pañ z Delerium. Klimat szybko zmienia siê za sprawa ingerencji pana Jourgensen'a. Ministry z FLA - tego jeszcze nie by³o. I mam nadziejê, ¿e nie bêdzie wiêcej. Nie podoba mi siê. Fajne to by³oby jako Ministry, ale jest to wydane pod szyldem FLA i to mnie boli. Najs³abszy moment p³yty, pewnie wg wiêkszo¶ci. Po co te 'kolaboracje'? Ca³e szczê¶cie na koniec mamy epicki kawa³ek instrumentalnych popisów. "Downfall" rewelacyjnie rozwija siê z ka¿d± minut±, z samplami z filmu "Moon". Idealne zakoñczenie, aczkolwiek pierwsza po³owa p³yta wyra¼nie lepsza od drugiej. Jeszcze s± "Day of Violence" i "Attack the Masses", ale tylko w wersji 'deluxe edition" w postaci mp3.
FLA nigdy ju¿ nie nagraj± niczego odkrywczego (jak Hocico, Funker Vogt i Suicide Commando:), ale fani te¿ nie oczekuj± od nich czego¶ innego. Bill swoje lata ju¿ ma, ale na koncertach nadal podskakuje i mam nadziejê, ¿e ³ódzki koncert zapamiêtam na d³ugo (tym bardziej, ¿e to bêdzie mój pierwszy).