¤ DarkLiveFest - 18-19 listopada 2005, Kladno, Czechy, klub C19 ¤
Mieæ 300 km od domu koncert grup klasy haujobb. czy Ah Cama-Sotz i nie pojechaæ by³oby dla mnie moralnie dwuznaczne ;-).
Niestety, nie dane mi by³o zobaczyæ pierwszych trzech zespo³ów graj±cych pierwszego dnia, bo dojazd pod stolicê Czech okaza³ siê trudniejszy ni¿ nam siê wydawa³o. Trafili¶my idealnie na pocz±tek wystêpu grupy Architect, której liderem jest Daniel Myer (równie¿ lider haujobb.).
Wystêp zacz±³ siê fatalnie, od k³opotów ze sprzêtem, wy³±czania siê samplera i przerywania kilka razy rozpoczêtych ju¿ utworów. Potem, po oko³o dziesiêciu minutach kable zosta³y wymienione a ko¶ci rzucone.
My¶lê, ¿e Architect przekona³ nieprzekonanych, podobnie jak jego ostatnia p³yta przekona³a mnie, ¿e warto na jego muzykê wydaæ piêædziesi±t z³otych. Dawka solidnej elektroniki, eksperymentalnej, ale momentami równie¿ tanecznej. To siê mog³o podobaæ i podoba³o. To nie jest muzyka dla prowincjuszy, niedzielnych fanów disco electro. To muzyka wymagaj±ca jednak pewnej og³ady muzycznej, pewnego stopnia wtajemniczenia.
Ah Cama-Sotz to znowu jeden z moich ulubionych wykonawców muzyki ritual i dark ambient. Twórczo¶æ artystyczna Hermana Klapholzoda od dawna charakteryzuje siê nie tylko spor± wyobra¼ni±, wyczuciem czy stylem, ale tak¿e potrafi mocno niepokoiæ. Jednocze¶nie w wystêpach na ¿ywo Ah Cama-Sotz bawi siê rytmami, graj±c momentami bardzo transowo, postindustrialnie. To jest mroczne techno, powie kto¶, kto pierwszy raz to us³yszy. By³by to pewnie dla mnie nawet wystêp najlepszy na festiwalu gdyby nie pewien szczegó³ - przesyt. Muzyki mocnej, mrocznej, monotonnej i mechanicznej nie mo¿na s³uchaæ d³u¿ej ni¿ czterdzie¶ci piêæ minut, pó¼niej staje siê mêcz±ca. W tym wystêpie zabrak³o mi w³a¶nie trochê sennych koszmarów, mantry, hipnozy. Tego, co na p³ytach dope³nia wizerunek artysty
Drugi dzieñ rozpocz±³ s³owacki zespó³ Gaping Chasm znany chocia¿by ze sk³adanki "Signs". Duet gra mroczn± i ostr± odmianê electro-industrialu, ma dobrego wokalistê i udane, czêsto skomplikowane aran¿acje. Mo¿e nie jest to jeszcze pierwsza liga takiej muzyki, ale postêpy robi± naprawdê imponuj±ce.
Pó¼niej na scenê wkroczy³ Gregory, cz³owiek, który od dziesiêciu lat tworzy muzykê ale koncert na tym festiwalu by³ jego pierwszym publicznym wystêpem. Wspomagany by³ przez ¿ywego perkusistê. Dalekie skojarzenia ze Scorn, z Winterkalte, z Vex'd.
Depressive Disorder to grupa coraz bardziej znana, coraz czê¶ciej doceniana, maj±ca w Czechach i na S³owacji spore grono fanów i dodatkowo charyzmatycznego wokalistê. Maj± do¶æ ciekawe spojrzenie na electro-EBM.
haujobb. widzia³em ju¿ kilka razy w ¿yciu, zazwyczaj mnie pozytywnie nastrajaj±, przekonuj± do swojej muzyki lepiej niz na ostatnich studyjnych p³ytach. Spodziewa³em siê bardziej rockowego koncertu, a jednak znowu haujobb. pozytywnie mnie zaskoczy³ graj±c bardzo elektronicznie, syntetycznie i jednak sporo zmieniaj±c w swojej muzyce. To nie by³o proste odegranie muzyki z minidisca, samplera czy komputera.
Disharmony to chyba wci±¿ jednak zespó³ bardziej przysz³o¶ci ni¿ tera¼niejszo¶ci. Zagrali bardzo krótko, niewiele ponad trzydzie¶ci minut, a koncert by³ schematyczny, powierzchowny i ma³o przekonywuj±cy. (r@)
Ja jednak uwa¿am, ¿e ten s³owacki duet ¶wietnie wypada 'na ¿ywo'. Jego koncerty s± bardzo energetyczne, mimo do¶æ specyficznego rodzaju muzyki, który prezentuje. Maj± swój klimat i charakter. I jedynym mankamentem jest rzeczywi¶cie ich d³ugo¶æ. Jak dowiedzia³em siê u ¼ród³a (czyli od Lorda Saurona) jest to zabieg przeprowadzany z rozmys³em po to, by nie znudziæ s³uchaczy. Czterdziestopiêciominutowy koncert z³o¿ony z najlepszych utworów Disharmony, to w jego mniemaniu wystarczaj±ca jednorazowa dawka. Przyznaæ trzeba, ¿e zabieg spe³nia swoje zadanie. To ju¿ ich trzeci koncert, który widzia³em w tej po³owie roku i z wielk± przyjemno¶ci± poszed³bym na czwarty. (ZSZ)
I to by³ ju¿ koniec DarkLiveFest, choæ niekoniecznie koniec ¶wietnego wieczoru.
r@ & ZSZ -- Zbyszek Szczesiak [21 lutego 2006]
ostatnie relacje autora: - Dark:Live:Fest Vol.2 - 04.11.2006, Praga, klub Cross -- [13 grudnia 2006]
powrót do relacji »
|