Jedna z tych p³yt, które nie maj± s³abych punktów. W ówczesnych czasach dawka agresji jak± niesie "Caustic Grip" musia³a nie¼le szokowaæ, bo nie by³o czego¶ podobnego wcze¶niej. Dzi¶ nadal s³uchaæ mo¿na "Caustic Grip" z podziwem na gêbie. I do dzi¶ twierdzê, ¿e pod wzglêdem zawarto¶ci ³adunku w¶ciek³o¶ci i tempa ubranego w EBM-electro, do tej p³yty mo¿e równaæ siê jedynie "Solitary Confinement" Leæther Strip. Do¶æ znaczna zmiana stylu grania w stosunku do "Gashed Senses & Crossfire" (z drugiej strony to typowe dla FLA), chyba to w du¿ym stopniu zas³uga Rhys'a Fulber'a, który to do³±czy³ do Leeb'a jako pe³noprawny cz³onek grupy. Poza koñcowym, pe³nym sampli "The Chair" reszta albumu to hiper-szybkie numery, które powalaj± na kolana. I do dzi¶ s± 'klasykami' - "Resist", "Overkill", "Mental Distorion", czy te¿ singlowe "Iceolate" i "Provision" (co za refren, zreszt± od tego albumu to sta³ siê swego rodzaju znak rozpoznawczy FLA, czyli 'podnios³y' nastrój:). Osoba sprawa to "Threshold" - pierwszy kawa³ek FLA, w którym Bill ¶piewa w miarê naturalnym wokalem - cudo! Dla mnie numer jeden na "Caustic Grip", ale z drugiej strony b³êdem jest wybieranie poszczególnych kawa³ków. Tê p³ytê nale¿y s³uchaæ w ca³o¶ci i jeszcze raz, i jeszcze raz. Szkoda, ¿e nie umieszczono dodatkowo na niej kolejnego singla, który jest w tych samych klimatach - "Virus".... Bez tego jednak mamy zbiór fantastycznych utworów i pierwsz± p³ytê FLA, do której nie przyczepiê siê ani trochê, która nie ma s³abych punktów. Mo¿na nie znaæ twórczo¶ci tej grupy, mo¿na nawet jej nie lubiæ, ale nie znaæ "Caustic Grip" to du¿y nietakt:)